Mundku, jestem przekonana, że Twoje wspomnienia są czytane z wielkim zainteresowaniem. Na pewno wielu z nas utożsamia się z wieloma sytuacjami opisywanymi przez Ciebie. Po kilku miesiącach, latach wyrzucamy z pamięci – i dobrze- jak wiele bólu, upokorzeń i cierpień stało się naszym udziałem. Niejednokrotnie na co dzień spotykamy się z sytuacjami, które nas denerwują, bolą a czasami śmieszą. Takie wspomnienia są jednak potrzebne tym, którzy stoją dopiero na początku tej trudnej drogi życiowej tzn. są przed lub tuż po operacji. Sama pamiętam jak na poprzednim forum na Socjum śledziłam Twoje refleksje w zakładce ECH ŻYCIE…. Były dla mnie jak pożywka, z której czerpałam energię i optymizm. Swoją drogą przydałoby się takie miejsce na tym forum, gdzie moglibyśmy spisywać swoje refleksje. Mundku - jesteś pomysłodawcą trafnego tytułu ECH ŻYCIE…