Witam serdecznie,
Doskonale Cię rozumiem co czujesz Ty, tato, obawy, wątpliwości, jak również Twoja troskę. Basiu wszystko będzie dobrze, nie może być inaczej. Trzeba być dobrej myśli, walczyć. Nic nie dadzą rozmyślania i i zastanawianie się, dlaczego JA?, dlaczego mnie to spotkało? Ponoć wszystko się dzieje PO COŚ...
To tato musi walczyć, musi wierzyć, chcieć, nie poddawać się.... to najważniejsze..
Nic nie pomoże, czy to rodzina, bliscy, jak On tego nie będzie chciał. Ale wywnioskowałam, ze jest psychicznie w lepszym już stanie?
Mnie bardzo pomogli przyjaciele z forum, pytałam o wszystko i byłam pewna, że ja również, tak jak Oni będę radosna, pełna życia... Ale ja tego chciałam, a Oni byli balsamem na duszę.
Ja jestem już /w czerwcu/ 7 lat po 2 operacjach/usuniecie krtani a druga operacja Crile'a /, chemio-radioterapia również. Każdy organizm znosi inaczej, ale tato da radę, musisz w to wierzyć. Lekarz na pewno go o wszystkim poinformuje, poczytaj na ten temat i w razie czego pytaj.
Dobrze by było, aby tato uczestniczył w rozmowach na forum, czytał i sam pytał, to mu pomoże. Przekona się ile tu jest wspaniałych, szczęśliwych i chętnych do pomocy osób.
Pozdrawiam. Teresa