Laryngektomia > Sprzęt medyczny czyli wszystko o rurkach, protezkach, laryngofonach itp.

Zakładać czy nie zakładać - oto jest pytanie

(1/2) > >>

PITER:
Proszę o radę - zakładać czy nie zakładać protezkę. Już raz robiłem jedno podejście ale zrezygnowałem. Mówię przez laryngofon ale zaczyna to być "upierdliwe". Słyszę i czytam różne opinie na ten temat i sam już nie wiem co robić . Pozdrawiam wszystkich "dziurkaczy" - Piotr, Brodnica

Marzena:
Witaj Piotrze. Wspominasz o protezce i laryngofonie, a czy podjąłeś próbę nauki mowy przełykowej?
 Jeśli opanujesz ten rodzaj porozumiewania się- będziesz na pewno zadowolony.
Są jednak osoby, które nie mają takiej możliwości z powodu np. przeszkód anatomicznych czy fizjologicznych.
Te osoby decydują się na protezki i  też wspaniale funkcjonują.
Najlepiej byłoby, gdyby Twoje, Piotrze,  możliwości ocenił dobry logopeda i przedstawił najlepsze dla Ciebie rozwiązanie.
 Pozdrawiam Cię i życzę dobrego wyboru.

PITER:
Witam. Wszystko ok. ale od chwili jak byłem młody i piękny brzydziłem się bekaniem na zawołanie. I tak już pozostało.... Chodziłem do miejscowej Pani logopedy i niestety nic z tego nie wyszło.

Czarek:
Witaj Piotrze, na pewno najwygodniejszą metodą mowy po laryngektomii jest mowa przełykowa. Jednak tak jak wspomniała Marzena nie wszyscy są w stanie się jej nauczyć. W Twoim przypadku skoro masz problem z bekaniem też może być to trudne ale myślę, że jeszcze powinieneś skonsultować się z inną logopedką czy np. pojechać na turnus rehabilitacyjny z nauką mowy i spróbować intensywnie poćwiczyć. To wszystko nie koliduje z podjęciem decyzji czy na razie zostaniesz przy laryngofonie czy zdecydujesz się na protezkę. Każdej z tych metod mowy są plusy i minusy. Jak się widzieliśmy słyszałeś jak ja czy inni mówią z protezką i rozmawialiśmy o tych minusach. Założenie protezki nie wyklucza nauki mowy przełykowej a wręcz przeciwnie ją wspomaga. Gdybyś nauczył się mówić przełykowo to w każdej chwili protezkę można usunąć. Znam kilka takich przypadków. Decyzję jednak musisz podjąć sam.
Pozdrawiam Czarek

Marzena:
Nie każdy logopeda ma wiedzę i doświadczenie w nauce mowy przełykowej.  Po prostu źle trafiłeś.
Poza tym, kto mówi o bekaniu? To jest stara szkoła. Chodzi o to, aby uzyskać dźwięczne odbicie powietrza, ale nie od żołądka a na wysokości przełyku i wprawienie przewężenia przełyku w drgania.
Takie drgania możesz sobie potem modulować zarówno pod względem głośności jak i wysokości tonu- oczywiście w pewnym zakresie.
 Muszę Tobie powiedzieć, że u mężczyzny taki głos absolutnie nie razi, a u niektórych laryngektomowanych mężczyzn brzmi wręcz seksownie…
Zresztą niektórzy piosenkarze  specjalnie „pracują” nad uzyskaniem takiego niskiego chrypiącego głosu, niech wspomnę chociaż   Garou czy niezapomnianego Louisa Armstronga.
 Nie dane Tobie było poznać osobiście naszego wspaniałego kolegi  śp. Mundka, który potrafił takim głosem przełykowym śpiewać.
Wiele rzeczy może nam się w życiu nie podobać, ale czasem warto przewartościować priorytety, bo są  rzeczy ważne i ważniejsze…

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej