33
« dnia: Września 27, 2013, 12:25:11 »
Pani Ewo!!
Moje dywagacje związane z funkcjonowaniem służby zdrowia na pewno nie miały na celu psucia nastroju uczestnikom forum.
Z Pani doświadczenia wynika , że w przypadku chorób nowotworowych to wszystko jest cacy i niezadowolenie pacjentów to tylko ich nieuzasadnine , subiektywne odczucia.Ja przed przystąpieniem do leczenia musiałem prywatnie wykonać TK , gdyż na tomografię komputerową trzeba było czekać 6 - miesięcy.Na dodatek przed naswietlaniami musiałem prywatnie powymieniać wszystkie plomby w zębach.Tak na wejściu musiałem wydać 2000 zł.Po skończonej kuracji naświetlań i chemioterapii lekarze po prostu o mnie zapomnieli.
Nikt nie wyznaczył terminu badania lub konsultacji kontrolnej.Po prostu został zakończony nakreślony cykl leczenia i rób dalej bracie co chcesz.Po dwóch tygodniiach od zakończonych naświetlań i chemioterapii poczułem się bardzo źle , więc wróciłem do lekarza radiologa z pytaniem co mam dalej robić , na całej szyi miałem jedną ranę a pod brodą obrzęk jak u dojrzałego indora..Dał mi wtedy skierowanie z powrotem do pani profesor , która mnie na tą kurację skierowała.Jej stwierdzenie: " wiedziałam , że te naświetlania nic nie dają , najlepszą metodą jest skalpel chirurgiczny".Po tym stwierdzeniu nie chciałem się dalej u niej leczyć i poprosiłem lekarza radiologa o skierowanie do kliniki w Poznaniu.Tam najpierw zrobili mi tracheotomię a później po dodatkowych badaniach USG szyi i TK profesor stwierdził , że jest jeszcze cień nadziei żeby przeprowadzić zabieg usunięcia krtani.Po miesiącu , gdyż były dodatkowe komplikacje w postaci ropnej przetoki wyszedłem ze szpitala i po wielu psychicznych zawirowaniach w miarę dobrze funkcjonuję.Reasumując bez wzgledu na schotrzenie pacjenta cały system służby zdrowia jest chory i trzeba go diametralnie zmienić.Podwyższenie składki zdrowotnej , o której ponownie się słyszy niczego nie zmieni.Lekarze powinni zarabiać na tyle dobrze , żeby nie musieli dorabiać w prywatnej praktyce.I odwrotnie , pracujesz na swój rachunek , nie pracujesz w panstwowej placówce zdrowia.Bo tak jak stwierdziłem wcześniej , dobrze jest brać pieniądze za prywatne wizyty a na specjalistyczne badania wysyłać pacjenta do państwowej placówki służby zdrowia.Płacimy coraż wyższe składki ubezpieczenia zdrowotnego a i tak , gdy zdarzy się nagła potrzeba leczenia musimy badania wykonywać prywatnie - tutaj zawsze jest miejsce i po ustalonej opłacie z niczym nie ma problemu .Jeżeli uważa Pani , że w przypadku chorób nowotworowych jest inaczej ,jest Pani w błędzie. Na samo Usg szyi trzeba czekać w kolejce 2-3 miesiące.Rejestracja do otolaryngologa z 2-3 miesięcznym wyprzedzeniem.Jeszcze raz podkreślam - nie miałem intencji psucia atmosfery na forum, a jeżeli się mylę i w Lublinie jest inaczej - przepraszam.