Mówimy bez krtani



Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Kazimierz

Strony: [1]
1
Dyskusja ogólna / Gdzie kupić???
« dnia: Marca 21, 2014, 21:24:54 »
Może macie stronkę na ktorej niedrogo kupię podklady do rurki, takie z dziórką i nacięciem. Bylam już w trzech sklepach medycznych i nie mogą dostać, nawet w hurtowni. Miałam nawet problem ze szczoteczkami, ale na szczęście dziś dostałam w jednej z aptek. Ale może przez internet da się kupić???

2
Dyskusja ogólna / Pomocy!!!
« dnia: Marca 18, 2014, 06:55:55 »
Byliśmy z tatą wczoraj na kontroli u laryngologa, z raną pooperacyjną  jest super ładnie się goi. Ale mamy kolejny problem. Zostaliśmy skierowani do onkologa i tam dowiedzieliśmy się iż potrzebne będą naświetlania i do tego jeszcze chemioterapia... Tata się zalamał... Prosi was o pomoc... Prosimy... Jeżeli ktoś przechodził radio- chemio terapię niech napissze nam, jak to przebiega i na czym polega... Jakie są skutki uboczne, czy to jest tak straszne jak opisują? Błagamy o pomoc. Tata nie jest mały i doskonale rozumie z czym wiąże się ta terapia, on się zalamał bo kilka lat temu brat mamy nie przetrzymal naświetlań i zmarł... On też nie wiem czy wytrzyma sześć tygodni... Tak bardzo się boję... Wiem ,że on też bardzo się boi. 9 kwietnia mamy się stawić na oddział... Pozdrawiamy razem z tatą...

3
Dyskusja ogólna / Tak mi ciężko...
« dnia: Marca 08, 2014, 23:18:40 »
Jestem córką Karzimierza i właśnie w poniedziałek mija dwa tygodnie po operacji. Jest to już jego trzecie operacja, pierwsza była 5 lat temu, częściowo usunięta krtań, później było skrucenie tchawicy, a teraz ma już całkowicie wyciętą krtań, ponieważ nowotwor dał znać o sobie. Jutro odbieramy tatę ze szpitala i powiem prawdę iż jestem przerażona. Tata 5 lat temu kiedy dowiedzil się iż to właśnie nowotwór bardzo się załamał. Teraz z kolei byl już pogodzony z losem, bo innego wyjścia nie bylo. Ja bardzo chciałabym żeby tata nauczył się mówić, ale nie wiem jak on do tego podejdzie. Teraz się uśmiecha, ale ja wiem jak mu ciężko... To jest taki niemy krzyk, ktory rozdziera mi serce. Pomimo iż ma 69 lat . A ja jestem dorosla i mam swoją wspaniałą rodzinę, strasznie to przeżywam, bardzo ranią mnie słowa kiedy ktoś mówi że on jest stary! A czy to znaczy że polożyć się i umrzeć!!! Tata mieszka z mamą w tej samej miejscowości, ale mama nie jest sprawna ruchowo, ma problam z chodzeniem, wiem że cała opieka nad tatą spadnie na mnie, a ja jestem przerażona i nie wiem jak przygotować sie na jego powrót do domu. Mniejsza o mieszkanie i sprawy techniczne, ja nie wiem co powiedzieć żeby mu przykrości nie sprawić, jak się zachować??? Nie wiem co w nim teraz siedz i najbardziej obawiam się tego aby się nie załamał, chciał uczyć się mówić. Ale on mi pisze że teraz nie jest już czlowiekim, to serce mi pęka. Tak bardzo bym chciala wiedzieć co on czuje...

Strony: [1]
Copyright © Mówimy bez krtani